środa, 2 września 2015

Miesięczna kuracja Biotebalem

Hej :) Chciałabym opisać miesięczną kurację Biotebalem. Powiedzmy, że jest to druga część mojej włosowej historii (kto nie zna - zapraszam tu) :)

Na początku - co to jest Biotebal i w jakim celu się go stosuje?


Lek należy do grupy preparatów witaminowych. Wchodząca w jego skład biotyna jest witaminą rozpuszczalną w wodzie, zaliczaną do grupy witamin B.
Biotebal stosuje się w niedoborze biotyny.
Niedobór biotyny powoduje u ludzi zapalenie skóry zlokalizowane wokół oczu, nosa, ust, zapalenie spojówek, zaburzenia wzrostu paznokci i włosów oraz ich nadmierną łamliwość, zaburzenia przemiany tłuszczów.
Biotyna wspomaga procesy powstawania keratyny i różnicowania się komórek naskórka włosów i paznokci, poprawiając ich stan.

źródło - ulotka.

Lek zawiera w sobie 5 mg biotyny. Cena to ok. 25-35 zł.

Zmorą kilku ostatnich miesięcy było u mnie wypadanie włosów, mimo braku zmian w pielęgnacji czy żywieniu. Zapamiętałam sobie nazwę leku, który przyjmowała Marta na tę samą przypadłość :(
Po miesiącu mogę powiedzieć, że wypadanie zredukowało się w około 80%. Włosów nadal wypada dużo, ale dziś przeczesując je palcami, zostaje na nich 3-4 włosy, a nie 20.
Kondycja paznokci w ogóle się nie poprawiła, bardzo szybko rosną, ale równie szybko się łamią.
Wyczytałam w internecie różne opinie dotyczące stanu cery. Jednym doprowadził do katastrofy trądzikowej, a innym wręcz przeciwnie - cera stała się gładka i piękna. Ja się zaliczam bardziej do tej pierwszej grupy, ale nie w tak dużym stopniu. Pod policzkami zrobiły mi się liczne zaskórniki, ale na szczęście umiem sobie radzić z takimi rzeczami i jestem na dobrej drodze, by mieć normalną skórę :)

Do tego koleżanka poleciła mi słynną wcierkę Jantar, którą używam 2,5 tygodnia :) Producent zaleca trzy tygodnie regularnego wcierania i masowania głowy, ale wyczytałam, że można używać cztery tygodnie. Wtedy zrobię miesiąc przerwy i po raz kolejny będę wcierać. Używam do tego celu strzykawki, którą napełniam do 4 ml, "ostrzykuję" skórę głowy i robię krótki masaż.

Moje obecne włosy (wybaczcie miejsce, w którym zostało zrobione zdjęcie, lepszego w pokoju nie mam ;))

Jak widać - bez szału. A jeszcze 1,5 roku temu miałam piękne, gęste i długie niemalże do pasa :(
Ale jest dobrze. Efekty są bardzo widoczne, włosy urosły i są w lepszej kondycji niż były. Do tego pojawiły się baby hair, więc trochę cierpliwości i pamiętać o systematyczności.

Z racji, że kuracja Biotebalem trwa trzy miesiące, to za miesiąc kolejny wpis tego typu - tym razem będę nadawać z zupełnie innego miejsca na Ziemi ;) 

Całuję!

3 komentarze :

  1. Nie słyszałam o Biotebalu, ale to świetnie, że pomógł z wypadającymi włosami. Problemy z cerą to oznaka, że skóra się oczyszcza, może później, za miesiąc będzie lepiej :) Też mam problem z wypadaniem :/ Jantar bardzo mi pomogła na wypadające włosy i porost nowych, podobno teraz jest w Biedronce, więc znów się na nią zaczaję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest w Biedronce :) Wcześniej kupiłam ją w Laboo, ale dziś zaopatrzyłam się właśnie w Biedrze :)

      Usuń
  2. Znalazłam Twój szablon i zaraz z nim pokombinuje :) odpiszę Ci na fejsa - jeśli oczywiście mogę:)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedzenie :)
Na pewno do Ciebie zajrzę, gdy pozostawisz po sobie jakiś ślad :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka