Witajcie kochane :) Dziś przychodzę do Was z recenzją kremu CC z Eveline.
CC jest to skrót od "color control cream", ma mocniejsze krycie niż BB i jest przeznaczony dla osób z trądzikiem bądź cerą naczyniową. I taki właśnie jest mój krem - do cery wrażliwej, naczynkowej, ze skłonnością do rumienia i zaczerwień.
Co nam obiecuje producent?
Kompleksowy krem CC łagodząco - nawilżający 8 w 1
- 1. łagodzi wypieki,
- 2. zmniejsza zaczerwienienia,
- 3. wzmacnia naczynia krwionośne,
- 4. wyrównuje koloryt cery,
- 5. koryguje niedoskonałości,
- 6. koi i łagodzi podrażnienia,
- 7. intensywnie nawilża i wygładza,
- 8. redukuje oznaki zmęczenia.
Przeznaczenie: cera wrażliwa, naczynkowa, ze skłonnością do rumienia, obrzęków, zaczerwienień oraz pękania naczynek krwionośnych.
Cena ok. 19 zł/30 ml
Opis skróciłam do minimum, bo jest bardzo obszerny. Co bardziej ciekawych zapraszam tu.
Ja jako tako nie mam problemu z popękanymi naczynkami, ale dość sporo mam ich na policzkach i na nosie. Krem mi służy jako baza pod podkład i bardzo ogranicza mi to zużycie podkładu w miejscach zaognionych, co jest wielkim plusem.
Krem dostajemy w ładnym pudełeczku z opisem, składem, przeznaczeniem... Wszystko w pigułce :)
W środku znajdujemy tubkę z 30 ml produktu - konsystencja gęstej pasty o dużej wydajności. Na policzki, na brodę i na nos wystarczył mi groszek na opuszce palca :) W pierwszej chwili może nas przerazić kolor - zielony z czarnymi drobinkami. Po nałożeniu stapia się ze skórą, jednak nigdy nie miałam go solo, ponieważ wyznaję zasadę "albo pełny makijaż albo żaden".
Produkt posiada przyjemny, świeży, niedrażniący zapach, słodki i lekko kwiatowy. Dodatkowo ilość kosmetyku można sprawdzić pod światło.
Jednak nie podoba mi się skład tego kosmetyku. Zawiera aż 4 parabeny - Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben. Smutna wieść dla mych uszu i oczu. Zadaniem parabenów jest konserwacja produktu, niedopuszczanie do rozwoju pleśni i drobnoustrojów, jednak są one substancjami szkodliwymi dla zdrowia. Jednak nie popadajmy ze skrajności w skrajność - parabeny są stosowane nawet w produktach dla dzieci :) Gdybyśmy miały wyrzuć kosmetyki, które zawierają takie substancje to zostałybyśmy nawet bez mydła czy szamponu.
Jednak w składzie mamy również ekstrakt z arniki, olej kokosowy, kwas hialuronowy, uwodorniony olej rycynowy, kwas linolowy (witamina F). Czyli można powiedzieć, że się wyrównało ;)
Ja tak wychwalam i wychwalam, bez żadnych dowodów na działanie ;)
Czysta twarz
Po użyciu kremu CC (bez podkładu)
Jak widać - pięknie złagodzone wszelkie zaczerwienienia.
Podsumowując:
+ zakrywanie popękanych naczynek
+ łagodzenie
+ nawilżenie
+ idealny jako baza pod podkład
+ kontrola ilości kosmetyku
+ nie ściera się w ciągu dnia
+ nie zapycha
+ obecność kwasu hialuronowego
+ wydajność
+ dostępność
+ zapach
+ cena
- zdecydowanie zbyt bogaty skład
- parabeny
Jestem bardzo zadowolona z tego kremu. Najbardziej mnie cieszy fakt, że spokojnie mogę ograniczyć ilość podkładu, bo to właśnie na zakrycie naczynek zużywałam go najwięcej :) Z czystym sumieniem mogę go polecić. Jednak dla większych wrażliwców polecam przeanalizowanie składu (z chęcią pomogę :)).
Całuję!
:O ciekawe jak by się sprawdził na mojej skórze, nie byłby za ciemny? bo widzę, że to coś fajnego:D
OdpowiedzUsuńa czemu to za ciemny? :o on jest zielony, w kontakcie ze skórą robi się całkowicie transparentny :)
Usuńchcę :o myślisz że na przebarwienia inne niż te spowodowane naczynkami się nada? bo nie mam problemów z naczynkami typowo, ale mam przebarwienia po pryszczach, wokół nosa, na brodzie.
UsuńJeśli są czerwone to powinno ładnie przykryć :) Zielony neutralizuje czerwień, więc myślę, że poradziłby sobie + podkład i jest ideanalnie :D
Usuńno właśnie używam zielonego korektora w gorsze dni, ale muszę kłaść go dużo i wtedy mam jasno-ciemne place if you know what i mean :D wypróbuję :)
Usuńwow, krycie powala. Może bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńMi on bardzo odpowiada szczególnie, że nie muszę już walić tapety, żeby dobrze przykryć naczynka :)
UsuńMa rewelacyjne krycie! :-)
OdpowiedzUsuńWyrzucić parabeny ze składu i mamy kosmetyk idealny :)
Usuńmi tam parabeny nie przeszkadzają, baaa powiedziałabym nawet że moja skóra je lubi,
OdpowiedzUsuńmocno zaciekawił mnie ten produkt, chyba się za nim rozejrzę :)